Jak kontrolować koszty hotelu bez obniżania jakości usług?

Zacznijmy od kilku prostych pytań.
Czy wiesz, ile kosztuje Cię jedna doba hotelowa – z rozbiciem na poszczególne działy?
Czy wiesz, które wydatki są konieczne, a które po prostu… „tak się przyjęło”?
I wreszcie – czy jesteś pewien, że każda złotówka, którą wydajesz, przekłada się na realną wartość dla Gościa?

To pytania, których wielu hotelarzy nie lubi sobie zadawać. Bo odpowiedzi mogą być niewygodne. Ale właśnie tam zaczyna się świadome zarządzanie kosztami – nie przez cięcie, tylko przez zrozumienie.

Najpierw dane: dlaczego w ogóle warto się tym zająć?

Według raportu STR i CoStar (2024):

  • wydatki operacyjne w hotelach wzrosły średnio o 18% r/r, głównie przez wzrost kosztów energii, żywności i pracy,
  • 74% hotelarzy w Polsce wskazuje koszty jako główny powód pogarszającej się rentowności, nawet przy rosnącym obłożeniu,
  • tylko 28% badanych obiektów deklaruje, że kontroluje koszty w sposób systematyczny.

Większość zarządzających działa więc „na czuja” – reagując wtedy, gdy jest już za późno.

W hotelarstwie bardzo łatwo wpaść w jedną z dwóch pułapek. Pierwsza to „byle taniej” – czyli ścinanie wszystkiego po kolei: liczby ręczników, rodzajów pieczywa, godzin pracy personelu. Goście szybko to wyczuwają, bo jakość obsługi staje się niepewna, a hotel przestaje „grać”. Druga pułapka to „jakoś to będzie” – czyli brak realnej kontroli, bo przecież „Goście i tak są zadowoleni”.

Obie strategie prowadzą do tego samego: kosztów, które wymykają się spod kontroli. Tylko w różnym tempie.

Mądre zarządzanie kosztami nie polega na rezygnacji z jakości. Wręcz przeciwnie – chodzi o to, by ją utrzymać tam, gdzie naprawdę się liczy, i znaleźć oszczędności tam, gdzie Gość ich nie zauważy. A to wymaga nie tabelki, tylko spojrzenia całościowego. I kilku małych decyzji podejmowanych regularnie.

Weźmy na przykład grafik zespołu. W wielu hotelach nadal ustalany jest „na pamięć” – ten sam szkielet, niezależnie od obłożenia. Tymczasem zmiana godzin pracy o 30–60 minut, dostosowana do rzeczywistego ruchu Gości, może miesięcznie zaoszczędzić tysiące złotych. Bez zwalniania ludzi. Bez stresu. A efekt dla Gościa? Zero różnicy – bo dostaje obsługę wtedy, kiedy naprawdę jej potrzebuje.

Podobnie jest w gastronomii. Przez kuchnię przechodzą największe kwoty – i największe potencjalne straty. Zbyt długie menu, dania z unikalnymi składnikami, które nie rotują, przygotowywanie „na zapas”, bo „może się sprzeda” – to wszystko generuje koszty, które można ograniczyć, nie rezygnując z jakości, tylko upraszczając procesy.

Czasem wystarczy zadać zespołowi kuchni jedno pytanie: czego najwięcej wyrzucamy?
Zdziwisz się, jak konkretne będą odpowiedzi. I jak wiele z nich można wyeliminować od ręki – bez zmiany karty, bez zmiany szefa kuchni.

Sporo też tracimy na tym, co niewidzialne: energia, woda, zużycie sprzętów. To nie są wielkie, spektakularne oszczędności, ale kumulują się z miesiąca na miesiąc. I właśnie dlatego warto je mierzyć. Ustawić czujniki ruchu tam, gdzie światło świeci się godzinami bez sensu. Zoptymalizować harmonogramy pracy pralni, kuchni czy systemów grzewczych. Wymienić sprzęty, które zużywają dwa razy więcej prądu niż powinny, bo mają dziesięć lat i nikt się nimi nie interesuje.

Takie rzeczy Goście rzadko zauważają. Ale budżet? Owszem.

Jest jeszcze jeden obszar, który często działa siłą rozpędu – zakupy. Środki czystości, artykuły biurowe, kosmetyki do łazienek, drobne wyposażenie pokoi. Niby nic wielkiego. Ale jeśli nie sprawdzasz regularnie cen i nie porównujesz dostawców – przepalasz pieniądze. A najczęściej… nawet nie wiesz, ile.

Nie chodzi o to, żeby za każdym razem szukać najtańszej opcji. Chodzi o to, żeby mieć kontrolę i nie opierać się wyłącznie na przyzwyczajeniu. „Zawsze braliśmy od nich” to nie strategia. To wygoda – i często niepotrzebny koszt.

Kontrola kosztów w hotelu nie oznacza zaciskania pasa na Gościu. Oznacza świadomość. To decyzje:
– co daje realną wartość,
– co można zrobić prościej,
– a czego można po prostu nie robić.

Bo Gość nie oczekuje, że będzie tanio. On oczekuje, że będzie warto.
A Ty – że wszystko się spina.

Chcesz nauczyć się, jak zarządzać kosztami tak, by hotel działał lepiej – nie taniej?

Dołącz do naszego szkolenia Zarządzanie Kosztami w Hotelu – to nie teoria, tylko konkretne przykłady, liczby i rozwiązania, które możesz wdrożyć natychmiast.

Bo Gość zapamiętuje jakość. Ale Ty pamiętasz wynik.

Więcej informacji na szkoleniach: Manager hotelu, Strategia Cenowa, Zarządzanie sprzedażą w hotelu.

Polecamy również szkolenie online: Profesjonalny Recepcjonista.

Przeczytaj również:

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.